sobota, 14 maja 2011

Zakupy

Zostałam szczęśliwa posiadaczką pięciu maleńkich azalii japońskich. Moje cztery poprzednie azalie japońskie wraz ze świerkami Conica padły łupem złodzieja. Tym razem nie kupowałam dorodnych krzaczków jak poprzednio tylko maleństwa. Myślę, że tym razem azalie zagoszczą na dłużej w moim ogrodzie. W posiadanie ich weszłam przypadkiem, jechałam sobie z rodziną na zakupy spożywcze i nagle zaczęliśmy rozmawiać w samochodzie o azaliach i tak od słowa do słowa wyszło, że jesteśmy parę metrów od ogrodnika. Tak więc skręciłam w bok i wylądowałam u ogrodnika. W ofercie mieli wiele drzew, krzewów, bylin i kwiatów. W pewnym momencie wypatrzyłam wśród wielu różnych donic iglaków maleńkie azalie japońskie po 4 zł za sztukę. Teraz pięć z nich rośnie już u mnie w ogródku.
Wypatrzyłam też w jednym z koszy małą doniczkę z funkią. Brakowało mi na cienistej rabacie jednej sztuki, zniknęła jedna roślina w czasie zimy. Miałam siedem różnych funki na rabacie i znów tyle samo ich mam. Zniknęła mi też miodunka, ale ją uzupełnię w późniejszym czasie.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz