Liliowce - byliny, które od lat mam w ogrodzie. Zaczęło się od dwóch roślin o żółtych kwiatach i jednej pomarańczowej (trzy ostatnie zdjęcia). Od czasu jak zaczęłam jeździć na wystawy kwiatowe to moja kolekcja powiększyła się o kolejne egzemplarze. Dopiero teraz przeglądając zdjęcia zdałam sobie sprawę z ich ilości. Ich uprawa ogranicza się tylko do obrywania przekwitłych kwiatów. Są bardzo wdzięczne w uprawie, ale zawsze żałuję, że tak która żywotność ma każdy pojedynczy kwiat.










Liliowce piękne masz i ładne zdjęcia im zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Talibro dziękuję bardzo, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie miłośniczkę liliowców i to jeszcze z okolic Rybnika.Trafiłem na Twojego bloga przypadkiem szukając info o wystawie rybnickiej.Jak lubisz to proszę bardzo http://youtu.be/koZ_3Df3B_I.Pozdrawiam serdecznieTadeusz
OdpowiedzUsuń