niedziela, 19 czerwca 2011

Owoce w czerwcu

Miesiąc czerwiec jest miesiącem kiedy mamy już wiele owoców w ogrodzie. Nie wiem jak inni ale ja kubie od czasu do czasu zjeść coś prosto z krzaczka. Takie nie umyte, czasem jeszcze z ziemią, ale ma to swój urok i nie zastąpi wrażeń najładniejszy owoc podany elegancko w domu. Gdy byłam dziś po truskawki przy okazji przeleciałam z aparatem po ogrodzie. Patrząc choćby na pierwsze zdjęcie od razu wyciąga mi się ręka żeby zerwać przynajmniej jedna poziomkę z krzaczka.

Poziomki czerwone - przepyszne owoce, trudno im się oprzeć

 

Agrest, już zaczyna się barwić na czerwono



Borówka amerykańska - jeszcze będzie trzeba poczekać na owoce



Czerwona porzeczka - te czerwone korale tak przyciągają wzrok.



Czarna malina - jeszcze trochę każe sobie poczekać



Czarna porzeczka - będzie znów aromatyczny dżem, niech tylko dojrzeją wszystkie owoce



Czerwona malina - już się nie mogę doczekać owoców



Orzechy - przyjdzie man poczekać na owoce, ale za to już wkrótce będzie można robić nalewkę.

 

Poziomki białe - jak zaczynam poziomkami to i na nich skończę - biała odmian jest wyjątkowo słodka i aromatyczna.

sobota, 11 czerwca 2011

Kwiaty w deszczu

Czasem przychodzą takie dni, kiedy woda leje się z nieba, a nam się nie chce siedzieć w domu. Oczywiście nie mogłam wysiedzieć w domu i uzbrojona w aparat ruszyłam do ogrodu. Chciałam wykorzystać mokrą ziemię na pikowanie aksamitek, a przy okazji przeleciałam przez ogród z aparatem. Jak inaczej wyglądają kwiaty pokryte kroplami deszczu, zachwycają swoim urokiem.











sobota, 4 czerwca 2011

Biały clematis wielkokwiatowy

Pierwszy Clematis jaki pojawiła się u mnie w ogrodzie co roku to biały clematis wielkokwiatowy. Moja pamięć niestety nie sięga tak daleko, żeby pamiętać jak on się dokładnie nazywa. Mogę spokojne powiedzieć, że kwitnie bardzo wcześnie, zaczyna najczęściej w drugiej połowie maja i kwiaty długo się utrzymują. Roślina nie wymagająca praktycznie cięcia, rośnie gdzieś do wysokości jednego metra, choć podporę ma dwumetrową. Mimo, że rośnie u mnie juz kilka lat to i tak co roku zachwycam się pięknymi białymi kwiatami.





sobota, 14 maja 2011

Zakupy

Zostałam szczęśliwa posiadaczką pięciu maleńkich azalii japońskich. Moje cztery poprzednie azalie japońskie wraz ze świerkami Conica padły łupem złodzieja. Tym razem nie kupowałam dorodnych krzaczków jak poprzednio tylko maleństwa. Myślę, że tym razem azalie zagoszczą na dłużej w moim ogrodzie. W posiadanie ich weszłam przypadkiem, jechałam sobie z rodziną na zakupy spożywcze i nagle zaczęliśmy rozmawiać w samochodzie o azaliach i tak od słowa do słowa wyszło, że jesteśmy parę metrów od ogrodnika. Tak więc skręciłam w bok i wylądowałam u ogrodnika. W ofercie mieli wiele drzew, krzewów, bylin i kwiatów. W pewnym momencie wypatrzyłam wśród wielu różnych donic iglaków maleńkie azalie japońskie po 4 zł za sztukę. Teraz pięć z nich rośnie już u mnie w ogródku.
Wypatrzyłam też w jednym z koszy małą doniczkę z funkią. Brakowało mi na cienistej rabacie jednej sztuki, zniknęła jedna roślina w czasie zimy. Miałam siedem różnych funki na rabacie i znów tyle samo ich mam. Zniknęła mi też miodunka, ale ją uzupełnię w późniejszym czasie.









niedziela, 8 maja 2011

Smardz zwyczajny

Smardz zwyczajny - grzyb jadalny w Polsce rzadko spotykany, za to w Europie Zachodniej uważany za pospolity. A u mnie w ogródku urosły jak na razie, aż dwa egzemplarze. Grzybki pojawiają się od kwietnia do początku czerwca, występuje najczęściej gromadnie, ale są też pojedyncze egzemplarze. Ciekawe jak będzie u mnie, czy będę miała las grzybów. Rośnie na żyznych glebach, bogatych w szczątki organiczne. Trzon w kolorze białym, kremowym lub żółtym, jest pusty w środku, co powoduje, że jest kłopotliwy w transporcie. Główka o kształcie owalnym lub stożkowym ma kolor od barwy szarej lub czarnej. Niektóre gatunki smardza jadalnego można pomylić z trującą piestrzenicą kasztanowatą.
Smardz zwyczajny jest smacznym grzybem o wyjątkowo delikatnym smaku - tak piszą w internecie, sama jak na razie nie próbowałam. Doskonale nadaje się do zup lub faszerowania mielonym mięsem oraz zapiekania. Przed przyrządzeniem należy sparzyć gorącą wodą. Nadaje się też do suszenia. Czytałam, że przed wojną prawie w każdej szanujące się restauracji w Polsce mieli danie ze smardzami, natomiast w 1947 roku zostały wpisane na listę gatunków podlegających ochronie. Obecnie są u nas dopuszczone do obrotu, z tym że są to grzyby sprowadzane z zagranicy. Podobno koszt kilograma świeżych grzybów wynosi w granicach 40-50 $. Poszukałam trochę i zalazłam suszone smardze w internecie cena 160 zł za 100g lub 46,50 za 20 g. Jak dla mnie to za drogo, przy takiej cenie, to już wolę zwykłe pieczarki.

środa, 4 maja 2011

Serduszka okazała

Serduszka okazała - Dicentra spectabilis - należy do gatunku bylin z rodziny makowatych. Kwiaty są w kolorze białym lub różowym w kształcie serduszek i stąd jej nazwa. Serduszka jest byliną mrozoodporną. Kwitnie od marca do początków czerwca. Po przekwitnięciu praktycznie zamiera, żeby w kolejnym roku znów zachwycić pięknymi serduszkami, jednocześnie daje miejsce innym roślinom. Lubi ziemię lekką, próchniczą i miejsca zacienione, wilgotne. Jednak rośnie w każdych warunkach. Świetnie nadaje się na rabaty, najlepiej posadzić ją w towarzystwie innych bylin, które nie są zbyt ekspansywne. Pamiętać należy że jest zgodnie z nazwą okazała dorasta do 80 cm.
Serduszka okazała jest jedną z moich ulubionych roślin, pamiętam ją z dzieciństwa, gdyż mieliśmy ją u nas w ogrodzie. Zawsze dla mnie był to szczególny czas kiedy pojawiały się na gałązkach serduszka.





niedziela, 1 maja 2011

Psiząb "Pagoda"

Psiząb - Erythronium”Pagoda” - roślina z rodziny liliowatych, posiada cebuli właśnie w kształcie psiego zęba.Cebulki sadzi się do ziemi we wrześniu najlepiej w miejscu półcienistym pod drzewami, krzewami, czy innymi bylinami. Nie wiedziałam o tym i u mnie rośnie w miejscu słonecznym i też daje sobie świetnie radę. Nawozimy roślinę wczesną wiosną nawozem wieloskładnikowym, za to jesienią możemy podsypać kompostem i popiołem drzewnym. Kwitnie w okolicach kwietnia i zachwyca pięknymi żółtymi kwiatami. Należy pamiętać o podlewaniu w okresie kwitnienia, w ubiegłym roku zaniedbałam to i nie miałam kwiatów, gdyż pączki uschły.
Cebulek nie wykopujemy co roku z ziemi, najlepiej zostawić je w spokoju na parę lat i pięknie się rozrośnie. Psiząb najlepiej wygląda w sporych grupach. Co parę lat możemy wykopać i podzielić cebulki. U mnie psiząb gości już trzy lata. Kupiłam jedną cebulkę na wystawie kwiatowej, bo zaciekawiła mnie nazwa. Nawet nie wiedziałam czego się mam wiosną spodziewać, ani jak to będzie wyglądało. Wsadziłam do ziemi gdzie był kawałek miejsca i czekałam. Pierwszej wiosny wyszły liście potem pączki i zakwitł jeden jedyny kwiatek. Dopiero wtedy poszłam do internetu poszukać informacji. W ubiegłym roku jak wcześniej pisałam nie miałam wcale kwiatów, za to w tym roku jest piękny bukiet kwiatów.