niedziela, 27 stycznia 2013

Mroźna zima

Czekam na wiosnę jak na zbawienie, a w między czasie kupuję kolejne doniczki z kwiatami. Na oknie są hiacynty, jedne już przekwitnięte, inne dopiero będą kwitnąć, na innym parapecie mam fiołki i grudniki. Ostatnio przytaszczyłam ze sklepu dwie doniczki azalii. I ciągle jest ruch w interesie, nawet przemrożone orchidee zaczynają kwitnąć.
Za oknem mróz i mnóstwo śniegu. Fajnie jest gdy patrzymy przez okno na świat pod pierzynką śniegu, jak uroczo wyglądają choinki przykryte śniegową czapą, czy skrzące się oszronione gałązki drzew i krzewów, bajkowo wygląda lodowy wodospad.





















 

Byle do wiosny :)

czwartek, 24 stycznia 2013

Onętek lichterfest

Onętek lichterfest - Cosmos sulphurus - roślina jednoroczna, świetnie czująca się w naszych ogrodach. przywędrowała do nas z Ameryki. Bardzo łatwa w uprawie, świetnie nadaję się do wiejskich ogrodów i na rabaty. Ładnie wygląda, gdy rośnie w grupie. Wystarczy raz kupić nasiona i wysiać, a później jesienią zebrać i mamy na następny sezon. Nasiona należy wysiać wiosną, w okolicy kwietnia wprost do gruntu. Onętek wyrasta na wysokość ok 80 cm, lubi miejsca słoneczne. Kwitnie od lipca to października i nadaje się na kwiat cięty.





sobota, 19 stycznia 2013

Róże w letnim ogrodzie

Mamy zimę w pełni, za oknem leży spora ilość śniegu. Tej nocy u nas zapowiadają mrozy do - 15 stopni, nie chce mi się nawet sprawdzać ile jest teraz stopni na termometrze. A jak jeszcze sobie pomyślę, że jutro mam odśnieżać samochód, to mi dopiero psuje humor. Mi się marzy lato, słoneczko, ciepełko i ładna pogoda. Weszłam do albumu z ubiegłego roku gdzie trzymam zdjęcia zrobione w ogrodzie na poprawę nastroju. Przeglądając wybrałam kilka moich różyczek, aby je tu Wam pokazać. Byle do wiosny. :)















czwartek, 10 stycznia 2013

Kocie odwiedziny

Od dawna nic tu nie pisałam. Jako, że jest zima i w ogrodzie cisza i spokój, to postanowiłam coś tu napisać, żeby blog nie świecił pustkami. Przeglądając zdjęcia trafiłam na sesję zdjęciową kotka - przybłędy, który odwiedził nasz ogródek latem.  Za każdym razem gdy poszłam coś zrobić w ogrodzie to od razu przychodził, nie wiem skąd i chciał się bawić, że nic już się nie dało robić. Jak robiła sobie przerwę to od od razu był na dachu altany, skąd miał wspaniały widok na wszystko. A najlepszą jego zabawką był szlauch, w którym zrobił sobie tor przeszkód. A jak się zmęczył to wędrował na tapczan w altanie i tam drzemał.