Mamy zimę w pełni, za oknem leży spora ilość śniegu. Tej nocy u nas zapowiadają mrozy do - 15 stopni, nie chce mi się nawet sprawdzać ile jest teraz stopni na termometrze. A jak jeszcze sobie pomyślę, że jutro mam odśnieżać samochód, to mi dopiero psuje humor. Mi się marzy lato, słoneczko, ciepełko i ładna pogoda. Weszłam do albumu z ubiegłego roku gdzie trzymam zdjęcia zrobione w ogrodzie na poprawę nastroju. Przeglądając wybrałam kilka moich różyczek, aby je tu Wam pokazać. Byle do wiosny. :)
Marzymy o wiośnie, marzymy, a ona i tak przyjdzie, kiedy będzie chciała. Może dlatego tak kochamy wiosnę i lato, że trzeba najpierw przetrwać zimę?
OdpowiedzUsuńMoże masz rację :)
UsuńAleż piękne te odmiany róż.U mnie wszystko powoli budzi się do życia, ale na kwiaty róży jeszcze muszę poczekać.
OdpowiedzUsuńU mnie na razie gruba warstw śniegu i na róże przyjdzie mi długo poczekać :) Zazdroszczę greckiego klimaty i budzącej się do życia przyrody :)
UsuńByle do wiosny :)
OdpowiedzUsuńTeż przeglądam zdjęcia z tamtego roku i robię w nich trochę porządku. O tej porze roku to nawet to lubię robić :)
Pozdrawiam, miłego weekendu.
Tak to jest dobry czas na segregację zdjęć, przyjdzie wiosna (której nie możemy się doczekać) a z nią kolejne porcje zdjęć :)
UsuńPozdrawiam :)
Piekne roze z twojego ogrodu. Zaraz poprawia sie humor.
OdpowiedzUsuńMilego weekendu i pozdrawiam cieplutko. :-)
Od razu lepiej na sercu się robi :)
UsuńSliczne kwiaty. Pozdrawiam Avelinko
OdpowiedzUsuńUwielbiam róże! Twoje są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
Usuńpiękne zdjęcia aż czuć zapach Twoich róż!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń