niedziela, 29 kwietnia 2012

Morze tulipanów

Wczoraj zabrałam aparat do ogrodu i zrobiłam sesję fotograficzną moim tulipanom. W tym roku jest ich wyjątkowy urodzaj. W porównaniu do narcyzów, których w tym roku mam bardzo mało, za to tulipanów jest całe morze. Nie mam jakiś szczególnych odmian czy szlachetnych egzemplarzy, jest ich dużo i po prostu cieszą oczy. A przy okazji są wdzięcznymi modelami przed obiektywem. :)





















Kwiaty dla Leonitien  zapraszam również do dołączenia się.


 Flowers for Leontien

wtorek, 24 kwietnia 2012

Ceramiczne żaby

Sobotę spędziłam z pędzlem w ręce. Pomalowałam bramkę oraz wszystkie pergole, a że farby jeszcze zostało, to dobrałam się pudełka z ujęciem wody, tam gdzie podłączamy szlauch ogrodowy. No a farby jeszcze zostało i chodziłam i szukałam, co też mogę jeszcze pomalować. Tym razem padło na ceramiczne żaby, które kupiłam pięć lat temu w Niemczech. Wcześniej żabki były w różnych odcieniach zieleni (ostatnie zdj), ale upływ czasu spowodował, że kolor zaczął schodzić i żabki robiły się coraz bardziej pomarańczowe. Dobrałam się do pędzla oraz farby i trochę je przemalowałam i teraz są jak bliźniaki.
Po zakupie postawiłam jedną żabę na ziemi, a drugą na kamieniu obok, no i po jakimś czasie ta stojąca na ziemi była podejrzana. Jednak nie potrafiłam powiedzieć, co mi się nie podobało, w końcu nie wytrzymałam i z ciekawości poszłam zobaczyć, okazało się, że mrówki zrobiły sobie w środku mrowisko, bo od dołu w każdej żabie jest otwór. Od tego czau zawsze stoją obie na kamieniu lub na pniu. 
0






niedziela, 22 kwietnia 2012

Udane zakupy go ogrodu

Bieżący tydzień mogę uznać za udany pod względem zakupowym, jak również praz wykonanych w ogrodzie. Wczoraj wróciłam tak bardzo zmęczona, że nie chciało mi się kiwnąć nawet palcem. Jeśli chodzi o zakupy, to zaczęło się w Biedronce, zobaczyłam azalie japońskie, kupiłam ich pięć sztuk, po dwie czerwone i kremowe oraz jedną fioletową. Następnie byłam w OBI gdzie zobaczyłam maleńkie iglaki i kupiłam dwie tuje, a jakie to dopiero zobaczymy, okaże się jak podrosną. Na koniec odwiedziłam targowisko gdzie wyszłam z dwoma miniaturowymi daliami, sześcioma starcami i wzięłam dwie ostatnie sasanki. Kupiłam łącznie siedemnaście roślinek, a wydałam poniżej siedemdziesięciu złotych. Wszystko już rośnie, przy okazji poprzesadzałam trochę innych roślin, aby wszystko mi pasowało. 
Z ogródka mam już szczypiorek, powoli rośnie rzodkiewka, a wczoraj dostałam od sąsiada parę sadzonek sałaty, więc za niedługo będę się cieszyć własną sałatką.
Jak już piszę o zakupach, to należy wspomnieć, że  byłam też w Castoramie. Tu zrobiłam zakupy do ogrodu, ale troszkę inne, kupiłam kosiarkę elektryczną oraz widły. Bardzo się cieszę z nowej kosiarki, bo do tej pory miałam kosiarkę ręczną, ale od czasu jak kolejną część ogrodu wysiałam trawą, to była już prawdziwa męczarnia.

 

 

 

 

 

 

 

środa, 18 kwietnia 2012

Sasanka

Sasanka zwyczajna (Pulsatilla vulgaris) w naturalnych warunkach w Polsce praktycznie nie występuje i jest uznawana za roślinę wymarłą. Teraz można ją spotkać w postaci Sasanki ogrodowej (Pulsatilla hybrida) w naszych przydomowych ogródkach. Sasanka jest byliną, która świetnie nadaje się na rabaty i skalniaki. Kwitnie od marca do początków maja, a czasem powtarza kwitnienie w sierpniu. Kwiaty pojawiają się sukcesywnie i jedna roślina może ich wydać w ciągu sezonu nawet kilkadziesiąt. W wersji podstawowej, że tak powiem mam kwiaty fioletowe, ale można też spotkać w naszych ogródkach białe, różowe, czy purpurowe, a nawet wyhodowano takie o postrzępionych płatkach. Sasanka pozostaje ozdobna nawet po przekwitnieniu, pojawiają się piękne owocostany. Ozdobne są też liście, w wyglądzie trochę podobne do liści marchwi,  które w czasie kwitnienia pozostają niewielkie i tworzą tło dla kwiatów, podrastają latem i są efektowne do jesieni.
Sasanka lubi miejsca słoneczne lub częściowo zacienione, należy jednak pamiętać, aby przez kilka godzin dziennie miała słońce. Gleba najlepsza jest sucha, piaszczysta, dobrze zdrenowana gdyż sasanka ma bardzo dobrze rozwinięty system korzeniowy, który pozwala jej przetrwać suszę.
Niestety sasanka nie rośnie długo na stałym miejscu, co mnie niezmiernie smuci. Roślina ginie po około pięciu latach od posadzeniu na stałe miejsce, a jeśli ma kwiaty odbiegają od wersji podstawowej jeśli chodzi o kolor czy kształt, to czasem rośnie tylko trzy lata. Dlatego sasankę należy stale uzupełniać. Można kupować nowe roślinki w centrum ogrodniczym, ale można też zebrać nasiona i w drugiej połowie lipca wysiać, aby letnie upały im nie zaszkodziły, skiełkują nam po 4-6 tygodniach. W kolejnym roku wiosną należy posadzić je na stałe miejsce i w wkrótce będziemy cieszyć się pięknymi kwiatami. Należy pamiętać, iż rośliny które uzyskamy z nasion nie muszą powtórzyć cech rośliny z której zebraliśmy nasiona.
Sasankę można też uzyskać z podziału kępy na mniejsze sadzonki, jednak należy pamiętać, że sasanka niezbyt dobrze znosi przesadzanie i ma krótką żywotność. Tak więc najlepiej co roku wysiewać trochę nasion, co pozwoli nam stale cieszyć się kwiatami.
Kiedyś myślałam, że sasanka się straciła z rabaty, bo przemarzła, niestety powód był inny, gdyż jest to roślina mrozoodporna. Sasanka jest rośliną leczniczą, używana była jako środek uspokajający. Niestety jest też rośliną lekko trującą, powoduje pobudzenie i paraliż ośrodkowego układu nerwowego, mdłości i odurzenie.

 

 

 

 

 

 



niedziela, 15 kwietnia 2012

Na biało kwitnące ...

Wybrałam się na chwilę do ogródka z aparatem i tym razem zrobiłam trochę fotek białym kwiatom. Jest  u mnie Śnieżnik lśniący, Ciemiernik,  i biały Szafirek,są jeszcze inne ale nie zostały uwiecznione. :)

Kwiatami Śnieżnika lśniącego cieszę się już parę lat. Kupiłam 5 cebulek na wystawie i posadziłam pod liliowcem. I jak to czasem bywa zapomniałam co też to posadziłam, a tak prawdę powiedziawszy to zapomniałam, że tam cokolwiek sadziłam. Nadeszła wiosna i pojawiły się białe kwiatuszki, to się dopiero zdziwiłam. 











Gdy byłam parę dni temu to ciemiernik jeszcze wypuścił kolejny pączek i gdy ponownie poszłam już mogłam zobaczyć pięknie rozwinięty kwiat. Na razie zostawię ciemiernika w spokoju, ale jak skończy kwitnąć, to muszę go przesadzić. Posadziłam go zbyt blisko cyprysika i powoli zaczną się zagłuszać.

 

 

Uwielbiam szafirki i zawsze czekam, aż zakwitną, Gdy trafiłam na wystawie kwiatowej białe Szafirki to kupiłam 3 cebulki, z którym mam teraz już trzy małe kępki. Wystraszyłam się, że nie mam niebieskich szafirków, ale okazało się, że mam posadziła je na skalniaku i rośliny płożące zarosły je, przypadkiem znalazłam jedną kupkę i poszukałam i znalazłam kolejne. Jednak na kwiaty przodzie mi jeszcze poczekać, bo ledwo z ziemi wyszły. Jak przekwitną muszą zostać przesadzone.

 

 

piątek, 13 kwietnia 2012

Bratek ogrodowy

Bratek ogrodowy, czy raczej powinnam napisać, tak jak zawsze mówię bratek. W ubiegłym roku jak kupowałam nasiona zapomniałam o bratkach. Gdy trzeba było siać, to nie miałam co, bo w pobliskich sklepach nie mieli już ich nasionek. Tak więc zostałam bez bratków, liczyłam tylko na to co się samo wysieje, ale to marne szanse były. Późną jesienią moja sąsiadka posadziła swoje sadzonki i te lichutki co jej zostały mi podarowała. Posadziłam je na rabacie i nawet zaczynają kwitnąć czym mi sprawiły wielką radość.
W tym roku już nie czekam z zakupem nasionek i mam je już kupione i będą czekać na wysianie, obym nie zapomniała tak jak z pomidorami koktajlowymi. Wiedziałam, że ma  coś zrobić ale nie pamiętałam co. Gdy przeglądałam nasiona, które kupiłam ze dwa miesiące temu, okazało się, że zapomniałam wysiać pomidorki koktajlowe. Wysiałam je teraz ciekawe jak długo będę czekać na małe pomidorki. :)












A teraz coś wesołego czyli moja rozmowa z mamą. Wróciłam wczoraj bardzo późno z pracy i byłam ciekawa czy była na ogródku , a jeśli tak to co. Nasza rozmowa przebiegła mniej więcej tak:
- Byłaś na ogródku?
- Tak.
- Siałaś coś?
- Yyy tak.
- A co?
- Gnój
- Ciekawe kiedy wyrosną ci małe gnojki ?

Dla wyjaśnienia napiszę, że kupiliśmy granulowany obornik jako nawóz.

niedziela, 8 kwietnia 2012

Niebieskie kwiaty i życzenia świąteczne

Ostatnio nie miałam czasu odwiedzić mój ogród. Wpadłam tylko na chwilkę jak po ogień po bukszpan do świątecznego koszyczka i na świąteczny stół. Pstrykałam aparatem parę zdjęć i w domu się okazało gdy zgrałam zdjęcia do kompa, że tak niebiesko się zrobiło.

 

 

 

 

 


Żeby śmiały się pisanki,
uśmiechały się baranki,
mokry Śmigus zraszał skronie,
dużo szczęścia sypiąc w dłonie
z okazji Świąt Wielkanocnych
Smacznego jajka i mokrego dyngusa


 Wesołych Świąt Wielkanocnych