piątek, 13 kwietnia 2012

Bratek ogrodowy

Bratek ogrodowy, czy raczej powinnam napisać, tak jak zawsze mówię bratek. W ubiegłym roku jak kupowałam nasiona zapomniałam o bratkach. Gdy trzeba było siać, to nie miałam co, bo w pobliskich sklepach nie mieli już ich nasionek. Tak więc zostałam bez bratków, liczyłam tylko na to co się samo wysieje, ale to marne szanse były. Późną jesienią moja sąsiadka posadziła swoje sadzonki i te lichutki co jej zostały mi podarowała. Posadziłam je na rabacie i nawet zaczynają kwitnąć czym mi sprawiły wielką radość.
W tym roku już nie czekam z zakupem nasionek i mam je już kupione i będą czekać na wysianie, obym nie zapomniała tak jak z pomidorami koktajlowymi. Wiedziałam, że ma  coś zrobić ale nie pamiętałam co. Gdy przeglądałam nasiona, które kupiłam ze dwa miesiące temu, okazało się, że zapomniałam wysiać pomidorki koktajlowe. Wysiałam je teraz ciekawe jak długo będę czekać na małe pomidorki. :)












A teraz coś wesołego czyli moja rozmowa z mamą. Wróciłam wczoraj bardzo późno z pracy i byłam ciekawa czy była na ogródku , a jeśli tak to co. Nasza rozmowa przebiegła mniej więcej tak:
- Byłaś na ogródku?
- Tak.
- Siałaś coś?
- Yyy tak.
- A co?
- Gnój
- Ciekawe kiedy wyrosną ci małe gnojki ?

Dla wyjaśnienia napiszę, że kupiliśmy granulowany obornik jako nawóz.

4 komentarze:

  1. Bratki piękne, a rozmowa jak najlepszy żart.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisz, jak wyglądają małe gnojki, koniecznie!
    Pozdravka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa :)
      Bratki bardzo lubię, trochę ich już nabyłam, sama nie sieję.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ja o pomidorkach nie zapomniałam, ale marnie mi rosną :-(. Rozmowa była bardzo zabawna. Tez bardzo lubię bratki, rosną mi już na balkonie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń